Przepis na zupę, z którego czerpałam inspirację, znalazłam chyba całe wieki temu w internecie....
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie wprowadziła małych modyfikacji i moim zdaniem ulepszeń.
Wyszedł spory garnek, jak znalazł na dwa obiady...
Składniki:
- 200g wędzonego boczku
- garść suszonych grzybów leśnych
- 1 marchewka
- 1 pietruszka
- 1/2 średniego selera
- 1 średnia cebula
- 200 ml śmietany
- 2 listki laurowe
- 1/2 łyżeczki pieprzu
- 1 łyżeczka mielonej słodkiej papryki
- 2 kostki rosołowe drobiowe
- 1/2 łyżeczki tymianku
- 1.5 l wody
- 200g makaronu łazanki
- sól do smaku
Wykonanie:
Grzyby namoczyć w ciepłej wodzie.
Do garnka wlać wodę i zagotować. Grzyby drobno pokroić, przełożyć do garnka.
Boczek i warzywa pokroić w drobną kostkę. Pokrojony boczek usmażyć na chrupiące skwarki, dodać do gotujących się grzybów.
Na tłuszczu ze smażenia boczku podsmażyć pozostałe warzywa. Przełożyć do garnka.
Dodać liść laurowy i pozostałe przyprawy.
Gotować pod przykryciem na wolnym ogniu 45 min.
Następnie dodać do zupy łazanki. Gotować do momentu, aż będą miękkie.
Na koniec zaprawić zupę zahartowaną śmietaną oraz doprawić do smaku solą.
Gotowe. Smacznego.
Jeśli inspiracją była moja zupa zbójnicka http://mozaikazycia.blogspot.com/2011/03/wiosna-nastaa-zatem-ostatnie-dni.html to powiem, że wiele smaku dodaje paprykowa kiełbasa, bez niej zupa nie jest już tak wyjątkowa. Jeśli inspirację czerpałaś z innego przepisu to polecam taki dodatek, bo podnosi smak zupy.
OdpowiedzUsuńPrzepis identyczny, ale niestety nie z Twojego bloga... Właśnie nie wiedziałam co to ma być za paprykowa kiełbasa... :( To jest taka zwyczajna cienka kiełbasa??
UsuńDziękuję za odwiedziny i komentarz :D
Ja dodałam cienkie chorizo, bo nie miałam węgierskiej, jako że przepis jest przepisem z kuchni węgierskiej, paprykowej kiełbasy. Następnym razem polecam ten dodatek. Zupa staje się pikantna i bardzo wyrazista.
Usuń